Angielska wizja ogrodów to iskra, która wywołała pożar. Zainspirowała arystokratów z Kontynentu do stworzenia rajskich ogrodów, w których granica między tym, co ziemskie i niebiańskie, przestawała istnieć. Ogrody te przetrwały wieki. Nie trzeba być arystokratą być nasycić oczy ich pięknem. By zobaczyć to, co oglądała na własne oczy księżna Helena Radziwiłł.
To właśnie najwspanialsze przykłady ogrodów angielskich w Polsce omówi artykuł.

Ogrody angielskie w Polsce.

Angielskie ogrody krajobrazowe były odtwarzane – z zapierającym dech w piersiach rezultatem – między innymi w Rosji; w Carskim Siole, jedna z części ogrodu pałacowego to rozciągający się na 70ha ogród w stylu krajobrazowym, w którym nie mogło zabraknąć imitacji rzymskich ruin, obelisków i oczywiście łuków triumfalnych upamiętniających zwycięstwa Rosji.
Polska też może pochwalić się perłą stylu krajobrazowego jaką jest Arkadia.

Arkadia.

Jej pomysłodawczyni, Helena Radziwiłł, postanowiła przyćmić rozmachem wszystkie inne ogrody powstające w tamtym czasie i stworzyć ogród, na widok którego nikt nie powie, że porównanie go z Rajem to przesada.

Arkadię projektował Szymon Bogumił Zug kierując się wskazaniami księżny. Współtwórcami tego zjawiska są także Jan Piotr Norblin, Aleksander Orłowski, Józef Sierakowski i Henryk Ittar i Dionizy Mikler.
Gdy w głowie arystokratki zrodził się zamysł tego przedsięwzięcia przez Europę przetaczała się ponowna fascynacja gotykiem – gotyckim stylem w architekturze i gotycką wizją niepohamowanej natury. Kilka dekad wcześniej w Anglii powstały ogrody Strawberry Hill w rezydencji Horacego Walpole ’a Twickenham.

Co lepiej wpisywało się w wizję wczesnoromantycznego wystudiowanego wyobcowania, zamknięcia przed światem niż arkadyjski ogród ze swoimi pracowicie budowanymi ruinami, grotami czy fantazyjnymi i dziwacznymi follies.
Wszystko to było oczywiście wielką zabawą w odnajdywanie aluzji rozsianych po całym parku, ale przechodząc obok Świątyni Diany miało się wrażenie, że majestatyczna bogini za chwilę ukaże się nam przed oczami.

Przechadzka po parku to właściwie podróż w przeszłość i pomysłowe aluzje do niej rozsiane są na całym jego terenie. Starożytność, średniowiecze, historia chrześcijaństwa, ryty masońskie, neostoicyzm i oczywiście mroki romantyzmu znalazły odbicie w parkowej architekturze.
Najbardziej zapadające w pamięć obiekty Arkadii to:

• Przybytek Arcykapłana zdobiony reliefem „Nadzieja karmiąca Chimerę” G.Staggi
• Świątynia Diany, do której plafon pt. „Jutrzenka” zaprojektował Jan Piotr Norblin ze zbiorem eksponatów antycznych jak i imitacji
• Akwedukt – ten obiekt nie przetrwał w swojej pierwotnej postaci, rozebrany w XIX wieku został zrekonstruowany w 1950r. Akwedukt przegląda się w spiętrzonych wodach Łupi
• Domek Gotycki
• Mur z Hermami
• Grobowiec na Wyspie Topolowej na rzeczce Skierniewce– ze śpiącą na wieki białą postacią kobiecą wzorowaną na świętej Cecylii – zdobią dwie inskrypcje: „Et In Arcadia Ego” (słynna sentencja, którą można tłumaczyć jako między innymi „Ja <śmierć> jestem nawet w Arkadii” lub „I ja żyłem w Arkadii”) oraz francuska: „J’ai fait l’Arcadie et j’y repose” („Stworzyłam Arkadię i w niej spoczywam”) – to ostatnie nie jest jednak prawdą. Warto dodać, że Wyspa, zgodnie z duchem przesycającym ten ogród angielski, także jest tworem sztucznym – uformowano ją w rozlewisku Skierniewki.
• Cyrk i Amfiteatr powstałe jako nawiązanie do tradycji Imperium jaką były wyścigi rydwanów. Pozostał obelisk projektu Henryka Ittara z dedykacją dla Aleksandra I fundatora marmuru i granitu, materiałów budulcowych. Niestety, inne rzeźby Ittara zostały wyburzone przez jednego z późniejszych Radziwiłłów.

Nad całym ogrodem unosi się duch greckiej mitologii – to opowieści o bogach, boginkach, herosach i nimfach przenikają mury tych kunsztownych ogrodowych konstrukcji, są z nimi nierozerwalnie splecione. Mityczną krainę Arkadię opiewał w swoich poezjach Wergiliusz, w Renesansie przypomnieli sobie o niej Torquato Tasso i Ludovico Ariosto, a ciałem stała się jako ogród polskiej arystokratki, Heleny Radziwiłł.

To dzieło jej życia niełatwo było przyćmić – nawet dysponując nieograniczonymi środkami i siłą roboczą. Jednak inne wielkie rody arystokratyczne zazdroszcząc i wielbiąc Arkadię, postanowiły przyćmić jej czar, fundując własne ogrody. Oczywiście pozostające w modzie [b]angielskie ogrody krajobrazowe[/b]. Tak powstały ogrody w Puławach, Jabłonnie i Siedlcach.

Park Puławski.

Księżna Izabela Czartoryska zachwycała się ogrodami angielskimi podróżując po Anglii i Szkocji. To właśnie z Anglii przywiozła ze sobą ogrodnika Jamesa Savage’a, który pomógł jej spełnić marzenie o zaprojektowaniu ogrodu z romantyzmem wytyczającym szlaki. Oboje postanowili zerwać z geometrią jako dominantą kompozycyjną i postawić na swobodę natury. Ogrody w stylu francuskim zaczynały być passe, a sztuczne rośliny i do bólu wykoncypowany styl prowadzenia ogrodu wzbudzał uśmiech politowania znawców i pasjonatów piękna przyrody.

Ogród jako forma uporządkowana ma u podstaw wpisaną kontrolę, ale skala na której można się poruszać jest całkiem szeroka, tak więc zrobiono wiele by zerwać ze sztucznymi konceptami wcześniejszych właścicieli i projektantów ogrodu.

Wytyczono nowe ścieżki o płynnym przebiegu, rezygnując z linii prostych. Przestrzeń zorganizowano wytyczając oś widokową by ogród przechodził płynnie w otaczający krajobraz. To zresztą charakterystyczna dla epoki baroku myśl kompozycyjna. Poza tym zatarto granice ogrodu by uzyskać złudzenie płynności i naturalności pejzażu. Postawiono na prostotę i otwartość ogrodu.

Można uznać, że istotą barokowego ogrodu w stylu angielskim była sztuczność imitująca naturę.