Wyobraź sobie, że niczym bohaterka powieści Jane Austen lub Mary Elizabeth Braddon w krętej ogrodowej alei upuszczasz liścik dla wielbiciela, a potem z drżeniem serca oczekujesz w antycznym pawilonie na umówione spotkanie. [b]Wyobraź sobie, że niczym bohaterka powieści Jane Austen lub Mary Elizabeth Braddon w krętej ogrodowej alei upuszczasz liścik dla wielbiciela, a potem z drżeniem serca oczekujesz w antycznym pawilonie na umówione spotkanie. Taka scena mogła się zdarzyć tylko w angielskim ogrodzie! Jeśli chcesz poczuć się jak bohaterka regencyjnej lub wiktoriańskiej powieści, zaprojektuj sobie taki ogród.

Oczywiście Elizabeth Bennett i lady Audley nie spacerowały po tym samym ogrodzie. Ogrody angielskie to bardzo pojemne hasło – na przestrzeni wieków Anglicy zmieniali swoje podejście do aranżacji przestrzeni wokół swoich ziemskich posiadłości. Zmianie natężenia ulegała też ich pasja do kontroli natury – raz uparcie ją temperowali i tamowali – wtedy w ruch szły sekatory; innym razem – preferowali dziką i nieokiełznaną na podobieństwo malarskich wizji Caspara Davida Friedricha. Burze i wichry szalały w duszy Jane Eyre, a ich zewnętrznym odzwierciedleniem były sztuczne ruiny i rozszalałe krzewy w Strawberry Hill  Twickenham.
Jak więc się nie zagubić w angielskich ogrodach?

Angielskie ogrody charakterystyka.

Pomocne będzie wyszczególnienie przeobrażeń angielskich ogrodów na przestrzeni wieków. Wraz ze zmianami krajobrazu umysłowego przedstawicieli brytyjskiej arystokracji zachodziły zmiany w kształtowaniu roślin. Oto główne prądy w angielskim projektowaniu ogrodów:

• Ogrody gregoriańskie – to pierwsza fala angielskich ogrodów. Najsłynniejsze, jak Chiswick, Stowe i Claremont projektowali architekci krajobrazu Charles Bridgeman i William Kent. Obaj zakochani w Rzymie i klasycznej antycznej architekturze nie mogli się oprzeć przenoszenia ich na grunt swoich projektów, w efekcie georgiańskie damy i dżentelmeni co chwila potykali się o świątynię dumania w stylu palladiańskim. Taki styl ogrodów określamy też mianem augustiańskich – jako, że ogrodowe budowle czerpały z tych powstałych w epoce wielkiego cesarza rzymskiego Augusta.

• Ogrody serpentynowe – powstały jako emanacja buntu Lancelota Capability Browna wobec Kenta i jego manierycznego upodobania do mini-świątyń. Brown z upodobaniem niszczył te miejsca schadzek zakochanych epoki regencji. Ich miejsce zajęły zbiorniki wodne – stawy, jeziora i wdzięcznie szemrzące strumyki.

Angielskie ogrody zawdzięczają mu swoją złotą erę oraz zerwanie z manieryzmem poprzedników. Widoczną cechą jego stylu było zatarcie różnic między bryłą budowli, a naturą. Natura miała otaczać z każdej strony, wdzierać się w życie człowieka tuż po wystawieniu stopy za próg posiadłości. Natura miała się wdzierać nieuprzedzona.

Ewolucja stylu przez wieki:

• Zmienna rola przyciętych szpalerów drzew i klombów.

• Gdy Lancelot Brown obalał imitacje świątyń Ateny Pallas – William Chambers uznał, że w dobrym tonie będzie stawiać chińskie pagody, co dało podwaliny pod styl znany jako anglo-chiński.

• Chambers wiele lat spędził w Chinach, gdzie pokochał pagody i Ta zbudowana w ogrodach Kew ma 50 metrów wysokości. Pagody i egzotyczne rośliny to jego sposób na ożywienie nudy ogrodu. Ten trend splótł się z sentymentalizmem, prądem, który wykreował postać szlachetnego dzikusa i apelował do rozbuchanej uczuciowości. Jak się to przełożyło na ogrody? Zapełniło je obeliskami i głazami, przy których można było wzdychać.

Ogród malowniczy – to postulat Williama Gilpina, którego zraziła sztuczność tworów kolegów po fachu do tego stopnia, że postawił na prostotę i siłę natury.

• Natura w swoim surowym wydaniu, dzikim, niezatamowanym i pełnym niespodzianek. Piękno przyrody w stanie surowym polega na tym, że nie zawsze jest bezpieczna, a prawie zawsze nieprzewidywalna. Propozycja Gilpina to spodziewaj się niespodziewanego, czyli pobaw się w odkrywcę starożytnych ruin, natknij na folly w najmniej spodziewanym miejscu i zdumiewaj kontrastami. William Gilpin komponował swoje ogrody w sposób daleki od przyjętych konwencji.

• Właściwie także ten słynny architekt krajobrazu podjął niekończącą się grę w zafałszowywanie natury. Jego ideą było wprowadzić sztuczną do szpiku kości architekturę do krajobrazu tak jakby było to dla niej najwłaściwsze miejsce pod słońcem. W efekcie wchodząc na leśną ścieżkę stawało się oko w oko z wieżą jakiejś zapomnianej romańskiej katedry. Prekursorzy romantyków uwielbiali to!

Ogród krajobrazowy – jego twórca Humphry Repton zaistniał w świadomości potomnych jako jeden z największych angielskich ogrodników. Na nowo zdefiniował kompozycję ogrodów i znowu przyznał jedną z głównych ról samej rezydencji. Dopiero w połączeniu z ogrodem i nietkniętym ludzką ręką zdziczałym lasem  [b]ogród angielski[/b] w jego wizji mógł zyskać pełnię.

• Ogród Reptona to forma łagodnego przejścia między kamiennym masywem rezydencji, a rozszalałą obfitością lasu. Kontrasty łagodzą bajecznie kolorowe partery kwietników, szpalery ozdobnych drzewek i nienachalne ogrodowe budowle.

Ogród romantyczny znowu postawił na wybujałość, imitację rozszalałych żywiołów i posępność. Roślinność powinna być nieregulowana – kamienne pseudo-antyczne rzeźby otaczają dzikie róże. Kontynuowano trendy gotyckie – charakterystyczny gotycki rysniepokoju i czegoś niesamowitego zawładnął na długo twórcami i wielbicielami wiktoriańskich powieści, w których ogród  często odgrywa istotną, a nawet kluczową rolę.

O praktycznej stronie posiadania ziemi nie zapomnieli artyści, wychodzący poza malowniczość i klimat uprawiali ogrody warzywne, uprawiali zboże, z gospodarskie zwierzęta wypasali na pastwiskach. Uchodziło to za nowinkę nazwaną ozdobną farmą. Funkcjonowało jako zabawa w gospodarstwo. Finałem były zwykle barwne dożynki.

Podsumowując można uznać, że angielski pomysł na ogród polegał na grze z naturą – naprzemiennie na poddawaniu się jej mocy oraz na próbie podporządkowania i dopasowania do obowiązujących zasad. Ostatecznie dzika natura mogła sprawić, że człowiek wymknie się spod żelaznego uścisku konwenansu.